Po roku od naszej interwencji w sprawie przebudowy al. Kościuszki okazuje się, że nie wiadomo co tam powstanie dla rowerzystów. Co konferencja inna informacja

Zaczęło się od naszej interwencji w maju 2016 roku (kliknij aby przeczytać osobny artykuł) okazało się wówczas, że zaprojektowano tak koszmarny przebieg drogi dla rowerów, że lepiej byłoby z niej zrezygnować i stworzyć pasy ruchu dla rowerów. Niestety, Zarząd Dróg i Transportu, a następnie Zarząd Inwestycji Miejskich usłyszał tylko początek tego zdania... Zamiast stworzyć infrastrukturę dla rowerów, postanowił farbą pacnąć znaczki sierżantów, które jeszcze jakoś spełniają swoją rolę na wąskich jedno-jezdniowych ulicach Śródmieścia, ale nie na dwujezdniowych ulicach jak al. Kościuszki! 

Cały czas przypominaliśmy o wygranym w budżecie obywatelskim projekcie na wymalowanie pasów ruchu dla rowerów wzdłuż al. Kościuszki, czego przez długi czas nie mogliśmy się doczekać aż w końcu na szerokiej jezdni namalowane malutkie znaki sierżantów rowerowych (tłumacząc się, że jeżdżą tam autobusy linii nocnych przez co nie można zwęzić pasów jezdni i wyznaczyć pasów ruchu dla rowerów). 

Na konferencji prasowej która odbyła się 22 marca przedstawiciel ZIM oznajmił jednak, że będą pasy ruchu dla rowerów. Wówczas na naszej stronie na facebooku umieściliśmy informację:

Dzisiaj odbyła się kolejna konferencja prasowa, na której dyrektor ZIM Katarzyna Mikołajec była zdziwiona informacjami o pasach ruchu dla rowerów jak i przeszłością ich pojawienia się na tej ulicy.

Co ciekawe, ta sama osoba która teraz mówi o tym że "sierżanty rowerowe się sprawdziły" i że "są naturalną droga rowerową" jeszcze dwa lata temu przy projekcie przebudowy osiedlowej ulicy Rydzowej na osiedlu Teofilów obstawała przy zbudowaniu separowanej drogi dla rowerów z uwagi na dzieci chcące jeździć rowerami. Czyżby takich dzieci nie było w Śródmieściu? 

{hb}